Dzisiaj postanowiłam powiedzieć co nie co o piosence [Sayounara no natsu], która została stworzona przez japońską artystkę Aoi Teshimę. Dlaczego postanowiłam wybrać akurat ten utwór?
Niby nie w klimacie, ponieważ [Sayounara no natsu] znaczy po polsku [Pożegnianie lata]. A my jeszcze nawet tego lata nie przywitaliśmy...
Jednakże wiem, że niektóre osoby, które jeszcze nie wyszły ze szkół podstawowych, gimnazjalnych czy średnich potrzebuję dawki motywacji do poprawiania ocen. Czyż nie mam racji? :D Myślę, że myśli o lecie i wakacjach naprowadzą Was na pozytywne myślenie. Tak więc, zaczynamy!
Aoi Teshima - Sayounara no natsu
TEKST:
Wyjątkowy. Nie wiem jak go mogę opisać, ponieważ jak wspominałam na poprzednim blogu - każdy ma swoją wrażliwość i odczucia, które nachodzą go w różnych momentach. Jednak z mojej perspektywy, tekst idealnie pasuje do melodii, a głos Teshimy idealnie go interpretuje. Słowa piosenki wprowadzają mnie w stan spokoju i wyciszenia. Jest pełen nadziei i zastanowienia, nie wiem jak Wy, ale ja nie odbieram tej piosenki jako tylko piosenki o lecie. Owszem, wyczuwam pożegnanie lata i to wyraźnie, jednak mimo tego skupiam się na czymś nieco innym. Jak można zauważyć w refrenie powtarza się [watashi no ai] czyli [moja miłość] i tak np. powstają wersy typu [Moja miłość jest jak melodia (...) Moja miłość jest jak pamiętnik] itd. Mnie to zastanawia, ponieważ to ewidentnie pokazuje, że po prostu jest to piosenka o miłości. A gdy jest w piosence taki wątek najbardziej skupiam się właśnie na nim :). A tutaj pozostawiam Wam link do tekstu --> KLIK.
MUZYKA:
Również genialna. Przetestowałam melodię, śpiewając ją i niezwykle przyjemnie i lekko się ją śpiewa. Przynajmniej dla sopranu, bo potrafię śpiewać wysoko a nisko... no, wiadomo xd.
Wykonania pani Teshimy nic nie przebije, śpiewa spokojnie, cicho, bez pośpiechu. Melodia nie pobija swoim skomplikowaniem czy różnicą dźwięków jak w piosence [Tomoni] u Kokii, ale nawet bez tego jest wyjątkowa. Według mnie piosenka działa uspokajająco. Ja przy niej dostaję dawkę energii ale nie, nie taką jaką myślicie {tak, zrobię to teraz!}, tylko ze spokojem i opanowaniem wykonuję to co miałam zrobić już dawno temu.
Powiem Wam, że nie łatwo było mi opisać tę piosenkę ale kiedyś trzeba było, więc to w końcu zrobiłam, nawet jeśli nie potrafiłam wszystkiego opisać tak jak chciałam :).
Życzę powodzenia maturzystom na maturze,
a reszcie życzę miłego dnia!
Hanei
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz